poniedziałek, 26 marca 2012

Po wyścigu w Malezji.


Wyścig, jak zwykle w Malezji, bajeczka - głównie ze względu na adaptacyjną strategię spowodowaną z kolei przez pogodę.

Sauber decyzją o zmianie na pełne deszczówki tuż po starcie wyścigu zapewnił Sergio Perezowi możliwość walki o podium i ten z niej skorzystał. Saubery były generalnie bardzo szybkie.

Alonso - nic dodać nic ująć strategia i mało błędów pozwoliło mu ze średniego w sumie bolida wycisnąć maksa i wygrać GP.

McLareny - dużo pecha (szczególnie Button po kolizji z HRT.

Dość dobra dyspozycja Raikkonena, w moim odczuciu bezpostaciowy Red Bull Racing - Vettel pierwszy raz od wielu miesięcy bez punktów. (Na koniec ekipa próbowała jeszcze zakombinować z nieukończeniem wyścigu ale chyba się połapali, że podniesie się burza). Vettel wszedłby do punktowanej dziesiątki gdyb nie rozszarpana tylna opona po kontakcie. Swoją drogą Vettel pokazując środkowy palec kierowcy HRT powinien tez zostać "nagrodzony" przez sędziów...

Jean-Eric Vergene - w dziesiątce to spory sukces STR. Podobnie Nico Hulkenberg i Paul di Resta. Senna rewelacyjnie - w zasadzie on zadziwił mnie dużo bardziej niż Perez.

Na koniec Michael Schumacher - w prezencie od Pastora Maldonado 1 punkcik (chocia z może bardziej zasadne byłoby stwierdzenie, że w prezencie od silnika Renault).

Ciekawostka Romain Grosjean - to taki "nowy Witek" narazie ma 100% wyścigów nieukończonych w tym Malezja totalnie z jego winy (on spowodował kolizję z MSC).

3 tygodnie przerwy przez ten czas teamy z całą pewnością wysmażą kilka nowych ciekawych rozwiązań.

Tabele (indywidualne i zespołowe) w zakładce F1.

żródło (tabele):  f1.com

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz