Nagle wieczorem postanowilem pojechac lajtowo do Gdyni - i tak tez uczynilem :) Powrót w letniej mzawce to była poezja... (szczegóły w zakładce ostatnie trasy mtb)
Badania okresowe załatwione - mogę jeździć wózkiem widłowym (miałem omyłkowo zaznaczone na skierowaniu).
Teraz chill out przy «All this time» pana Stinga i szklance... wody ;)
Dobranoc.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz